Wielkanocna gra powstała z dużą pomocą dzieci. Co było nam do niej potrzebne? Dłuuuuugi rulon białego papieru do rysowania, obrazki tematycznie związane ze świętami (wydrukowałam gotowe z Printoteki), flamastry, klej i …Ozoboty?
Na białym papierze dzieci w dowolny sposób rozmieściły i przykleiły obrazki, drugie identyczne trafiły na środek stołu. Po jednej i drugiej stronie stołu znajdowały się puste, wielkanocne koszyczki. Należało je zapełnić?, ale wcześniej pomiędzy obrazkami narysowałam trasę dla Ozobotów. Trasa była kręta, zawierała kody odpowiedzialne za zmianę tempa ruchu robotów. Kiedy roboty jeździły po trasie, mijając rysunki, dzieci mogły szybko zabrać ze środka stołu taki obrazek, który właśnie minął Ozobot. Nie było to łatwe, bo grafik było dużo…ćwiczenie wymagało ogromnej spostrzegawczości. Na środku z każdego rodzaju był tylko jeden obrazek, więc tylko jeden zespół „mógł go capnąć”. Ale wcale nie spowodowało to rywalizacji, raczej dobrą zabawę. Koszyczki szybko się wypełniły…a ochotnicy dodatkowo pokolorowali pisanki, które wydrukowałam ze strony EduSense. Grafomotorycznie to trudne zadanie dla trzylatków, ale bardzo się starali…małym robotom chyba też się spodobały, bo przejechały po pisankach bez problemu…mało tego, wykonały nawet piruety?
Dodaj komentarz