Ozobot to robot, który wykorzystywany jest przeze mnie podczas zajęć z programowania. Małe wymiary i kolorowe flamastry w zestawie powodują, że często jest postrzegany jako zabawka, łatwy w obsłudze gadżet…dla mnie nic bardziej mylnego…Ozobot to w pełni wartościowe narzędzie programistyczne i to nie tylko dla najmłodszych. Idealnie sprawdzi się w edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej, ale tak samo dobrze może zostać wykorzystany w starszych klasach…Skąd tak różne spojrzenie na te małe roboty?…wszystko zależy od tego co z nimi zrobimy, jak je wykorzystamy na zajęciach? Bo ten czy inny robot to ciągle tylko narzędzie a cała sztuka w metodyce, w nauczycielu czy rodzicu, który będzie wiedział jak wykorzystać go efektywnie, tak,żeby spełnił swoją główną rolę i był robotem do nauki programowania.
Ozobota można programować na różne sposoby, przy pomocy różnych języków programowania co sprawia, że właściwie nie ma ograniczeń wiekowych jeśli chodzi o jego użytkowników. Najmłodsi wykorzystają kartki i flamastry a starsi mogą programować na platformie ozoblockly.pl a już niedługo również w języku python. Dla placówki, która decyduje się na roboty oznacza to, że z jednego sprzętu będą mogli korzystać uczniowie w różnym wieku, co jest rozwiązaniem optymalnym i korzystnym cenowo.
Ozobot to robot, który podąża za linią (line follower) dzięki sensorom umieszczonym na jego spodzie. Oznacza to, że możemy narysować trasę, po której będzie się przemieszczał. Pamiętajmy jednak, że robot nie pojedzie po każdej linii, tylko po takiej, która spełnia pewne warunki. Na stronie EduSense można pobrać kartę, na której zobrazowane są graficznie zasady dotyczące tworzenia tras.
Tablice kodów i zasady tworzenia tras
Pierwsze co warunkuje przejazd to odpowiednia grubość linii ok. 0,6 cm. Jeśli linia jest zbyt cienka to robot po niej nie pojedzie. Podążanie za linią oznacza, że jeśli linia skręca to robot również, linia jest falowana robot po niej jedzie. Pracując z bardzo małymi dziećmi możemy im zaproponować prostą zabawę w robota. Połóżmy na podłodze długi sznurek i powiedzmy dziecku, że na podeszwach jego butów są specjalne czytniki, które widzą linię, więc dziecko musi się jej trzymać, nie może zbaczać z drogi. Zmieńmy trasę kilka razy robiąc ją raz krętą, raz falowaną, raz w kształcie przypominającym prostokąt. Porozmawiajmy z dzieckiem o tym czy wiedział jak się poruszać, czy miał różne możliwości czy tylko jedną drogę. Podobnie będzie z robotem. Będzie poruszał się po trasie, jeśli droga będzie zakręcała to i robot, jeśli będzie kwadratem to robot będzie poruszał się po kwadracie. Na tym etapie nie ma potrzeby używania kodów. Kiedy więc używamy kodów: jedź prosto, skręć w lewo, skręć w prawo? Wtedy kiedy mamy alternatywne trasy, wybór drogi czyli skrzyżowania. Znowu spróbujmy przerobić to na trasie ze sznurka. W pewnym momencie dołóżmy do jednego sznurka prostopadle drugi. Teraz poruszając się po trasie w pewnym momencie dochodzimy do rozgałęzienia dróg i musimy podjąć decyzję, w którą stronę jechać. Za robota taką decyzje podejmujemy my wstawiając przed skrzyżowaniem odpowiedni kod inaczej robot pojedzie losowo (losowo, to nie będzie jego wybór, to przypadek?). Zrozumienie przez dziecko zasady i celowości umieszczania kodów odpowiedzialnych za kierunek poruszania się jest w przypadku tego robota kluczowy i powinniśmy zadbać o to, żeby nie było tu wątpliwości. Oglądając karty pracy stworzone przez nauczycieli czasem widzę, że umieszczają kody ,,skręć w prawo” na trasie o kształcie przypominającym prostokąt. Nie ma potrzeby umieszczania takich kodów ponieważ robot pojedzie i tak po prostokącie, bo nie ma innej alternatywnej drogi, brak skrzyżowania. Warto dzieciom zwracać na to uwagę i temu zagadnieniu poświęcić tyle czasu, żeby zostało dobrze opanowane. Dopiero jeśli mamy pewność, że uczniowie z tym sobie radzą przejdźmy do wprowadzania innych grup kodów np: tych odpowiedzialnych za prędkość. Moim zdaniem kolejność ich wprowadzania jest bardzo istotna, szczególnie w przypadku małych dzieci. Jeśli zaczniemy od prędkości czy super ruchów to trudno będzie potem skupić uwagę dziecka na zmianie kierunków, a to jest kluczowe w kodowaniu drogi poruszania się ozobota. Ważne też, żeby na początku nie mieszać grup kodów i proponować zadania w obrębie tylko jednej grupy. Dlatego w karcie pracy ,,Droga do szkoły” uczniowie uzupełniają tylko kierunki, natomiast kody ,,zawróć na końcu linii” są już wypełnione. Powyższa karta pracy może zostać użyta do dowolnej tematyki, w którą chcemy wpleść kodowanie. Wystarczy w koła wstawić odpowiednie obrazki, słowa, działania matematyczne.
Przede wszystkim na zasady tworzenia tras i umieszczania kodów. Pamiętajcie, że ważniejsze jest, żeby trasa była prawidłowa i możliwa do zakodowania niż atrakcyjna wizualnie. Dla małych dzieci warto oczywiście tworzyć trasy o przeróżnych, bliskich im kształtach, ale zawsze muszą spełniać określone reguły, inaczej zajęcia z kodowania nie spełnią podstawowego celu. Staną się wyłącznie ćwiczeniem grafomotoryki a karta pracy malowanką.
O czym pamiętać?
Właściwa grubość linii,
Kody umieszczone na prostych odcinkach drogi, z odpowiednim odstępem od skrzyżowań,
Brak elementów stykających się z trasą (co prawda cienkich robot nie zauważy, ale dziecko już tak i trudno będzie mu wytlumaczyć, że elementy dodatkowe nie mogą wchodzić w trasę)
No i zasada, która sprawdza się zawsze…sprawdźmy przygotowaną trasę zanim zaproponujemy ją uczniom, puśćmy po niej kilkukrotnie robota i zobaczymy czy zaplanowana przez nas trasa została wykonana poprawnie.
Ogólnie jestem na nie, chociaż istnieją sytuacje, w których takie działania mają uzasadnienie. Przyjmuję zasadę, że jeśli ubranka czemuś służą to wtedy tak, jeśli natomiast jest to sztuka dla sztuki to zdecydowane nie. W moim odczyciu, szczególnie jeśli pracujemy z małym dzieckiem, powinniśmy mu uświadamiać, że robot to urządzenie, które jest zależne od człowieka. To dziecko ma wpływ na to jak się porusza, co się z nim dzieje. Dla dziecka radość z tego, że jest sprawcą sposobu poruszania się robota, że sam go zaprogramował jest tak duża, że nie ma potrzeby uzupełniać tego ,,dodatkowymi fajerwerkami”, bo zwyczajnie odwracamy uwagę od tego co naprawdę wartościowe i piękne. Od procesu tworzenia, współdziałania, programowania…czy robot będzie mieć oczka czy nie, to nie wpływa to na jego funkcjonalność, więc po co?
Jeśli interesujecie się programowaniem z najmłodszymi i nie tylko to zapraszam do dołączenia do zamkniętej grupy facebook Uczymy dzieci programować
Dodaj komentarz