Genibot…geniusz wśród robotów
Roboty edukacyjne na zajęciach dydaktycznych w przedszkolach i szkołach używane są coraz częściej i coraz śmielej…i bardzo dobrze, bo są nie tylko świetną zabawą dla dzieci i uatrakcyjnieniem zajęć, ale przede wszystkim oswajają najmłodszych z nowymi technologiami w konstruktywny sposób i podnoszą efektywność nauki kodowania i programowania. Robotów edukacyjnych na rynku jest bardzo dużo, większość z nich mam, kiedy pojawiają się nowe zazwyczaj je kupuję i testuję…roboty traktuję jak narzędzie do nauki programowania (nie jak towarzysza zabaw dziecięcych czy przyjaciela), w rękach dobrego nauczyciela mogą wiele…dlatego oceniam je głównie pod kątem przydatności w procesie edukacyjnym.
Dziś skupię się na Genibocie, nowym robocie na polskim rynku, dostępnym w sklepie EduSense. Znajdziecie go tu:
Małe, czy duże…stolikowe, podłogowe, czy takie, które trzeba najpierw skonstruować…
To oczywiście zdecydowane uproszczony podział robotów edukacyjnych…ale często dostaję pytania, czy dany robot jest do użycia na kartce papieru, na stoliku, czy na podłodze lub macie do kodowania. Taki podział wydaje się po prostu obrazowy. Więc trzymając się go, od razu wspomnę, że z robotami, które należy najpierw skonstruować nie miałam zbyt wiele do czynienia. Szukam robotów, które wykorzystam na zajęciach zintegrowanych, a roboty, które najpierw należy złożyć w całość a następnie zaprogramować najlepiej sprawdzają się na typowych zajęciach z robotyki, a takich nie prowadzę zbyt często. Z „małych” robotów bezkonkurencyjny jest Ozobot. Praktycznie niezniszczalny, o bardzo niskim progu poznawczym, dający duże możliwości wkomponowania go do zajęć z różnej tematyki i różnych edukacji. Fantastycznie sprawdza się w przedszkolach i szkołach. „Dużych” robotów jest sporo, niektóre z nich bardzo dobre, wykorzystywałam je na zajęciach dydaktycznych w przedszkolu i klasach 1-3 i byłam zadowolona…ale do tej pory nie było takiego, który spełniłby wszystkie moje oczekiwania…każdemu czegoś brakowało, w mniejszym lub większym stopniu. Oczywiście każdy nauczyciel ma inne wymagania i to głównie potrzebami swoich dzieci i swoimi powinniśmy się kierować, uwzględniając takie aspekty jak wielkość sali, nasze umiejętności, logistykę i w końcu koszty, które możemy ponieść na zakup. Nie ma jednego rozwiązania idealnego dla wszystkich. Ja opiszę dlaczego z „dużych” robotów dla mnie najlepszy jest właśnie Genibot.
Zacznijmy od wymagań…
- Możliwość kodowania robota bez użycia sprzętu komputerowego (tabletów, smartfonów),
- Długość kroku robota dopasowana do mat, których używam (7cm, 8cm oraz 12cm),
- Neutralny, stonowany wygląd (brak niepotrzebnych ozdobników, intensywnej kolorystyki),
- Aplikacje/lektor w języku polskim i angielskim,
- Solidne wykonanie,
- Możliwość programowania w wizualnym języku np.: Scratch,
- Sterowanie w czasie rzeczywistym (do aktywności zręcznościowych oraz w przypadku najmłodszych użytkowników; z tej funkcji ostatecznie mogłabym zrezygnować),
- Spójny sposób kodowania z tym, którego uczę na macie „Kodowanie na dywanie”.
O dodatkowych funkcjach typu świecenie, rysowanie, wydawanie dźwięków, możliwość dobudowywania elementów z klocków nie wspominam, bo nie są dla mnie kluczowe…ale dobrze, żeby były.
Niby nie są to wygórowane wymagania, ale dotąd nie było robota, który by je wszystkie spełnił (a przetestowałam sporo od niedrogich, ale dla mnie mało atrakcyjnych robotów Doc, poprzez bardziej profesjonalne takie jak Sphero, Edison, Dash, Codey Rocky, Photon, E.a.R.L….kończąc na Qobo, który już był blisko moich potrzeb, ale poległ (zdecydowanie poległ) na sposobie układania kart do kodowania (bardziej przypominało to układanie drogi niż tworzenie programu)…w końcu na targach Bett Show w Londynie zobaczyliśmy Genibota, który na pierwszy rzut oka był ok…potem bardzo ok…a potem już było tylko lepiej…finalnie polskie napisy na kartach i polski język w aplikacjach sprawił, że na ten moment nie bardzo mam się do czego przyczepić, a wierzcie, że potrafię, a niektórzy twierdzą, że nawet bardzo potrafię?.
Przejdźmy więc do konkretów…sposób kodowania i programowania
Sposobów jest kilka, w zależności z jakimi dziećmi pracujemy, jaki jest ich wiek i możliwości rozwojowe.
Jeśli pracujemy na etapie przedszkolnym i w 1, 2 klasie szkoły podstawowej, to najkorzystniejszym sposobem będzie kodowanie robota przy pomocy specjalnych kart. Jeśli mamy dostęp do tabletów to również aplikacja Genibot będzie dobrym wyborem (aplikacja daje kilka różnych możliwości sterowania robotem). Jeżeli pracujemy z troszkę starszymi uczniami (od 8 roku), to warto zaprogramować Genibota blokowo korzystając ze Scratch 3.0.
Karty do kodowania…
Nowy jak dla mnie sposób kodowania robota, ale bardzo do mnie przemawiający, bo jest nietrudny, intuicyjny i właściwie identyczny z tym jak układamy kod przy użyciu symboli graficznych na macie do kodowania. Na kartach nadrukowane są specjalne znaczniki, dzięki którym robot rozpoznaje jaka komenda przypisana jest do danej karty. Karty układamy a następnie przykładamy kolejno do każdej robota. Po wczytaniu całej sekwencji komend stawiamy robota na wybrane miejsce i Genibot wykonuje zaprogramowane aktywności. Wśród kart możemy wyodrębnić kilka kategorii, każda kategoria to inny kolor ramki na karcie (z analogiczną sytuacją spotka się dziecko w Scratch Junior czy Scratch 3.0, też każda szufladka to inny kolor…wszelkie analogie z programowaniem blokowym sobie cenię, bo nauka programowania to proces i fajnie kiedy coś wynika z czegoś innego, ma kontynuację i procentuje w przyszłości). Jest to czytelne i przyspiesza odnalezienie właściwej karty. Jakie znajdziemy karty w zestawie z Genibotem? Karty „start”, „koniec”, karty odpowiedzialne za sposób poruszania się robota „do przodu”, „do tyłu”, „obróć się w prawo”, „obróć się w lewo” (obroty w domyśle o 90 stopni), karty odpowiedzialne za inne kąty obrotów niż 90 stopni, karty z cyframi, karty z dźwiękami, karty do działań matematycznych, karty umożliwiające tryb „line follower”, karty umożliwiające stworzenie pętli i funkcji oraz karty kodujące robota na ruch zbliżony do kształtu figur geometrycznych. Karty warto układać w jednej linii od lewej do prawej (tak jak czytamy i piszemy lub z góry na dół…tak, tak znowu analogia do programowania blokowego). Dzieci, które pracowały już z matą i strzałkami ruchu nie będą miały z tym problemu i robot będzie dla nich naturalnym rozwinięciem aktywności, które znały do tej pory, krokiem w przód, poszerzeniem ich możliwości. To co ważne do tego sposobu tworzenia kodu nie potrzebujemy tabletów. Przypomina on trochę kodowanie robotów poprzez naciskanie strzałek bezpośrednio na robocie (np.: roboty Doc, Bee Bot), ale moim zdaniem bije je na głowę po pierwsze dlatego, że dziecko cały czas widzi ułożony kod i jednocześnie poruszającego się robota, więc może łatwo wychwycić ewentualny błąd a następnie go naprawić (debugowanie błędów). Po drugie, kart jest naprawdę sporo, poza podstawowymi, typowymi mamy tu też karty, dzięki którym zakodujemy powtórzenia pojedynczej komendy, pętle zawierające sekwencje dowolnej liczby komend” a nawet funkcje…czyli dziecko poznaje podstawowe konstrukcje programistyczne, a tablet nawet nie został włączony. Ogromną wartością jest dla mnie też możliwość np.: ułożenia kodu bez powtórzeń, a pod spodem ułożenia kodu, który będzie zawierał powtórzenia. Wtedy wczytujemy pierwszy program, pokazujemy jak jedzie robot, następnie wczytujemy drugi program, pokazujemy jak jedzie robot i dziecko samo wyciąga wnioski, że to są dwa różne zapisy, ale oznaczają to samo…roboty strzałkowe takiej możliwości mi nie dają, a to bardzo obrazowy i czytelny sposób wytłumaczenia pewnych zasad…nie mają też wielu innych funkcji, które tu występują, ale to już szczegóły, o których napiszę w kolejnych postach.
Aplikacja Genibot…
Aplikacja właściwie składa się z kilku aplikacji…mamy tu sterowanie w czasie rzeczywistym (dziecko wodząc palcem po tablecie wprowadza robota w ruch, zmienia kolory), mamy układanie kodu z kart na tablecie (na takiej samej zasadzie jak z kart realnych, tylko na urządzeniu), mamy apkę do działań matematycznych (też na bazie układania kart na tablecie), aplikację do kodowania muzyki, aplikację umożliwiającą programowanie kilku robotów jednocześnie, synchronicznie. Znajdziemy tu też funkcję ustawiania długości kroku robota (długość możemy ustawić też korzystając wyłącznie z kart, bez używania urządzeń komputerowych). Aplikacja w tym momencie dostępna jest na urządzenia z systemem android, w przeciągu dwóch, trzech tygodni dostępna też będzie na urządzenia z systemem ios. Ja pracuję na ipadach, szczegółowo opiszę aplikację jak już będzie dostępna na moje urządzenie (testuję na androidzie, jest łatwa w obsłudze, intuicyjna). Wspomnę tylko o aplikacji do działań matematycznych…tworzymy kod, w którym robot „oblicza” proste działania np.: 4 – 2. Jak to wygląda? Robot jedzie 4 kroki do przodu, następnie cofa się 2 kroki, w efekcie pokonuje dystans dwóch kroków. Bardzo ciekawa opcja dla najmłodszych. Jeśli nie mamy aplikacji, to nic się nie dzieje, ta funkcja dostępna jest też na kartach.
Scratch 3.0…
…czyli troszkę bardziej zaawansowane programowanie robota Genibot, ale nadal przyjazne i lubiane przez dzieci. Scratch to wizualny język programowania. Skrypt tworzymy dokładając kolejne bloczki (przypomina to łączenie puzzli). Ten sposób programowania sprawdzi się jako kolejny krok po układaniu kodu z kart, kiedy będziemy szukać czegoś o wyższym poziomie trudności.
Akcesoria dodatkowe…
Akcesoria dodatkowe to zazwyczaj taki trochę bajer, nie są niezbędne, ale warto je mieć…w tym robocie w wersji opcjonalnej znajdziemy mocowanie na pisak, ramiona do przesuwania przedmiotów i dodatkowe płytki do klocków typu lego (w wersji podstawowej płytka jest jedna, do klocków o mniejszych pinach, w akcesoriach dodatkowych jest płytka również do klocków z większymi pinami, typu duplo)…na ten moment nie jestem w stawie powiedzieć o nich zbyt dużo, bo mam wersję podstawową, czekam z utęsknieniem na elementy dodatkowe, a szczególnie na ten pisak…bo widzę w nich spory potencjał…ale o tym napiszę, jak już go przetestuję.
Robot podłogowy…nie tylko na podłogę…
Na początku wspomniałam, że Genibot to robot duży, typu podłogowego. Tak, natomiast rozmiar najszczęśliwiej określić jako średni. Ma to swoje plusy, bo poza wykorzystywaniem go na macie czy podłodze możemy pracować z nim też na stolikach. Jedną z funkcji Genibota jest poruszanie się po linii, co daje nam możliwość tworzenia różnego rodzaju kart pracy z trasami. Robot może poruszać się po trasach na dwa sposoby: pierwszy to podążanie za linią, bez wykonywania dodatkowych zadań (linia może przyjmować dowolny kształt). Drugi to poruszanie się po narysowanej kratownicy. W tym przypadku przy pomocy kart programujemy jak robot będzie zachowywał się na danym skrzyżowaniu. Jeśli chodzi o funkcję line follower to nadal wierna pozostanę Ozobotowi, Genibota zdecydowanie wolę używać na macie, ale jako opcja od czasu do czasu to na pewno fajne rozwiązanie.
Podsumowując…
Moim zdaniem Genibot to geniusz wśród robotów…w połączeniu z matą „Kodowanie na dywanie” i krążkami stanowi rewelacyjny, kompleksowy zestaw do nauki kodowania dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym.
Dodaj komentarz