Nasze zajęcia w programie Mistrzów Kodowania to również zajęcia z zakresu podstaw robotyki. Mistrzowie sprawdzają w tym zakresie różne rozwiązania. Często korzystamy z robotów Dash i Dot, teraz dołączyły do nich też ozoboty. Jedne i drugie dobrze sprawdzają się u malców i będziemy używać ich wymiennie.
Dzisiejsze nasze aktywności, to przykład na to, jak można włączać elementy kodowania, do codziennych zajęć dydaktycznych. Przewidziane zadanie nie należało do najłatwiejszych, ozoboty towarzyszyły aktywnościom przez cały okres zajęć, a realizowane treści wcale nie dotyczyły robotyki. Słuchaliśmy opowiadania, następnie wspólnie tworzyliśmy je od początku, rozmawialiśmy o nadchodzącej porze roku, malowaliśmy farbami…a przy okazji oczywiście oswajaliśmy robotykę.
Trasa dla Ozobotów, to jednocześnie linia wiosennej opowieści. Przechodzi koło krokusów, zlewa się z kapeluszem topniejącego bałwana, a następnie staje się pniem drzewa. Dzieci opowiadały co mogło przydażyć się Ozobotom, co mijały po drodze, gdzie warto, żeby przystanęły na chwilę, poprzyglądały się dłużej oznakom wiosny…
Krokusy warte dłuższego oglądania, czy lepsze zaobserwowanie topniejącego bałwana, to dobry pretekst do wprowadzenia nowej komendy: pauzy trwającej trzy sekundy. Dzieci przykleiły kody za nią odpowiedzialne, dodały też te, które decydują o kierunku skrętu. Na końcu trasy przykleiły jeszcze taki, który wprawiał ozobota w ruch, zbliżony do tańca. Przejażdżka testowa wykonana…
Ozobot się słucha, ale plansza troszkę smutna, musieliśmy dodać jej kolorów, więc pomalowaliśmy ją stęplując opuszkami palców maczanymi w farbie. Od razu zrobiło się weselej…jakoś tak wiosennie…i tylko jeden minus?, na spacerze dzieci zatrzymywały się i odliczały: jeden, dwa, trzy…pauza hi, hi
Dodaj komentarz