Jutro jest bardzo ważny dla nas dzień – dzień Scratcha, a przecież to Scratch Junior jest aplikacją, od której zaczęliśmy pracę na tabletach, a w tym momencie poruszamy się po niej już bardzo sprawnie.
Oczywiste więc było, że tego dnia (my obchodziliśmy go dzisiaj) nie może zabraknąć u nas „Kota” w różnych wersjach. Wspólnie z czterolatkami i ich p. Basią zorganizowaliśmy szczególne wydarzenie.
Był więc i nasz dobrze już znany mały Scratch, a że pogoda sprzyjająca – to w plenerze, był też Scratch 2.0, pomógł nam zamienić nasze mistrzowskie obrazki, w takie które wydają dźwięki. Do tego niezbędny był też zestaw MaKed MaKed, który sprawia, że przeróżne przedmioty mogą stać się klawiaturą komputerową, muszą spełniać tylko jeden warunek, przewodzić prąd. Płytki niestety go nie spełniały, ale paski folii aluminiowej rozwiązały problem. Zaprogramowaliśmy więc kolorową muzykę, każda barwna płytka, to inny dźwięk, do tego ułożyliśmy kolorowy kod i już można było grać „Była sobie żabka mała”. Scratch 2.0 ma spore możliwości, więc graliśmy na różnych instrumentach. Programując posiłkowałam się artykułem pana Sylwestra Zasońskiego opublikowanym w „Komputer Świat” (ja Scratcha 2.0 dopiero poznaję, ale już wiem, że go lubię i poznam w najbliższej przyszłości lepiej).
Ale nasza zabawa na graniu się nie zakończyła. Wybraliśmy 5 mistrzowskich obrazków: kota, psa, myszkę, samochód i statek, wgrałam odpowiadające im dźwięki do Scratcha i po podłączeniu płytek do zestawu MaKed MaKed dopiero zabawa rozpoczęła się na dobre. Chodziliśmy więc po wydających odgłosy płytkach, a ja co jakiś czas zamieniałam je w programie i kot zamiast miauczeć śpiewał „Bo jak nie my…”, albo wydawał dźwięk samochodu. To był bardzo udany dzień, ze Scratchem Juniorem, z dużym Scratchem, naszą ulubioną mistrzowską matą i MaKed MaKed…które bardzo nam się spodobało i na pewno jeszcze wiele razy zagości na naszych zajęciach.
Dodaj komentarz