Ostatni czwartek, czyli dzień dziecka…tego dnia umówiłam się na warsztaty w Szkole Podstawowej w miejscowości Zakrzów. Niewielka, kameralna szkoła, z bardzo sympatycznym personelem i fantastycznymi dzieciakami. Dwie grupy: młodsza, czyli dzieci z przedszkola i klas I – III i starsza, czyli uczniowie klas IV – VI. Jedna i druga grupa programowały roboty za pomocą sekwencji kolorów, różniły się zadania, które otrzymali do wykonania.
W grupie młodszej dzieci rysowały kolorowe trasy według własnych pomysłów i kodowały drogę Ozobota po kwiatku. Kartę pracy z kwiatkiem można pobrać klikając w poniższy link:
Kwiatek do kodowania
Na koniec grupa młodsza wybierała drobne upominki puszczając robota po trasie w kształcie balona. Narysowana droga pozbawiona była kodów, więc Ozobot poruszał się zupełnie losowo, tworząc swojego rodzaju maszynę losującą. Warto uświadomić dzieciom, że ta „decyzyjność robota” jest wyłącznie pozorna, a naprawdę to my zadecydowaliśmy o tym, że Ozobot poruszał się dość przypadkowo.
Druga grupa warsztatowa to uczniowie klas IV – VI. Pierwsze zadanie polegało na zakodowaniu trasy wyścigu. Kartę pracy przygotował Sylwester Zasoński wzorując się na torze Monza. Uczniowie mieli do wstawienia 4 kody odpowiadające za prędkość poruszania się robota. Każdy z kodów musiał być inny. Sposób ich rozmieszczenia decydował o ogólnym czasie przejazdu przez cały tor.
Następne zadanie to rysowanie trasy w parach. Wszystkie trasy na końcu składaliśmy w jedną długą drogę. Uczniowie dużo wysiłku i staranności włożyli w zaprojektowanie tras dla robotów, powstawianie właściwych kodów a następnie złożenie w całość…stwierdzili, że taka lekcja im się podoba, co mnie niezmiernie ucieszyło…to był szczególny dzień i szczególni uczniowie, dzięki którym spędziłam bardzo miło czas…a skoro to dzień dziecka, to drobny upominek „należał się dzieciom” i robot został już u nich na zawsze. Za niespodziankę odpowiedzialny był pan Rafał Mitkowski, prezes firmy EduSense
Dodaj komentarz